Dawniej wśród zieleni miejskiej istniał trend do nasadzeń
ozdobnych z ognika szkarłatnego, stąd wiele starych okazów dumnie prezentuje
się na naszych osiedlach. Dziś ta roślina nie jest doceniana i nie sadzi się
jej we współczesnych osiedlach głównie z obawy na trujące owoce oraz klujące
ciernie. Ta piękna roślina zdobi białym kwieciem, półzimozielonymi liśćmi, ale
także różnobarwnymi owocami. A co jeśli pewna choroba zniszczy walory
estetyczne tej pięknej rośliny? Podobnie jak jabłonie również należące do
rodziny różowatych i ognik doczekał się swojego odpowiednika parcha. Parch
ognika jest jedną z groźniejszych chorób ognika potrafiących oszpecić liście
oraz owoce.
Parch ognika (Spolocea pyracanthae)
Objawy
Na wierzchniej stronie liści pojawiają się chlorotyczne,
żółte plamy około 4-6 mm wielkości. Natomiast na dolnej stronie blaszki
liściowej tuż pod plamami pojawiają się brunatne przebarwienia. Czasem brązowe
przebarwienia pojawiają się także na górnej stronie liści. Z czasem plamy
powiększają się łącząc się w większe. Przez grzyba liście zaczynają stopniowo
żółknąć i zamierać. Krzew powoli traci liście. Podobne objawy występują na
owocach. Ciemne plamy pokrywając powierzchnię owocu i niszcząc jego walory
dekoracyjne. Plamy potrafią się ze sobą zlewać pokrywając cały owoc. Plamy na
owocach posiadają ciemnobrązowy nalot jest to skupisko trzonków i zarodników
konidialnych grzyba. Dzięki zarodnikom konidialnym grzyb rozprzestrzenia się na
inne części rośliny. Podobnie jak w przypadku parcha jabłoni owoce broniąc się
wytwarzają na owocach korek. W rezultacie owoce tracą kolor, a ich
dekoracyjność jest znikoma. Również na pędach mogą pojawiać się plamy.
Najszybszy rozwój choroby obserwuje się warunkach dużej ilości opadów i wysokiej wilgotności powietrza.
Cykl rozwojowy
Zarodniki grzyba zimują na liściach, owocach oraz
zainfekowanych pędach. Jak wspomniałam powyżej plamy na liściach, owocach oraz
pędach tworzy skupisko trzonków konidialnych, a na nich znajdują się zarodniki
konidialne, które są przyczyną infekcji pierwotnej. Zarodniki te są
przemieszczane przez wiatr oraz krople deszczu i potrafią zainfekować nawet
zdrowe i nieuszkodzone tkanki. Grzybnia początkowo rozwija się pod nabłonkiem
na skórce, gdy zaczynają dojrzewać zarodniki konidialne nabłonek zostaje
rozerwany. Na powierzchni liści, owoców lub pędów tworzą się „strupowate” plamy,
a kolejne zarodniki konidialne stanowią źródło infekcji wtórnych. Choroba rozwija
się bardzo szybko w optymalnych dla patogenu warunkach. Przy wysokiej
wilgotności i temperaturze 16⁰C choroba rozwija się w ciągu 2 tygodni
natomiast w niższej temperaturze choroba rozwija się w ciągu 3-5 tygodni.
Zwalczanie
· Najważniejsze jest usuwanie i pozbywanie się np.
poprzez palenie chorych liści, owoców oraz pędów. Gdy roślina zrzuci liście
(zazwyczaj ognik ogałaca się na wiosnę) należy wygrabić dokładnie liście.
Porażone owocostany i pędy powinno się wycinać. Dzięki takim zabiegom
pozbędziemy się źródeł infekcji.
· Podczas podlewania nie powinno się moczyć całej
rośliny. Dlatego projektując nawodnienie lepiej jest zastosować nawadnianie
kropelkowe zamiast zraszaczy, które pryskają wodą na całą roślinę. Sadźmy ogniki
w miejscach przewietrzanych, po deszczu rośliny będą szybciej schły.
· Kolejną rzeczą, od której warto zacząć przygodę
z ognikiem jest dobór odpowiedniej odmiany. Obecnie na rynku są dostępne gatunki
i odmiany odporne na parcha ognika. Przykładem mogą być: pyracantha coccinea ‘Government
Red’,’Rutgers’ i ‘Prostrata’, pyracantha koidzumi ‘Bella’,’Duval’ oraz ‘Santa
Cruz Prostrata’, pyracantha rogersiana ‘Flava’ i ‘Shawnee’, Pyracantha ‘Fiery
Cascade’.
· Ostatecznym rozwiązaniem gdy wszystkie metody zawiodły
jest oprysk chemiczny. Oprysk wykonujemy od razu gdy wykryjemy pierwsze objawy.
Ale już wiemy, że nasz ognik co roku jest porażany przez parcha, należy już wiosną
po wypuszczeniu liści wykonać oprysk zapobiegawczy. Opryski powtarza się 3-,
4-krotnie co 14 dni stosując naprzemiennie fungicydy z różnych grup chemicznych.
W taki sposób osiągniemy najlepsze efekty.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz